Głupi temat

A ja go nie lubię, bo nie umie tłumaczyć Sad

ale fakt, teksty miewa niezłe Very Happy

A ja rzucę swój własny prywatny tekst, który skierowałam do swego brata w piątek (dokładnego przebiegu rozmowy nie pamiętam, ale brzmiało to mniej więcej tak):

Brat: "No to na co czekasz? Przepisuj!"
Ja: "Ale nie, bo... Ale nie te skany są to."

Co za konstruktywna wypowiedź Very Happy

Sama często miewam takie.

Wypowiedź porównywana do słów Yody - nie tylko przeze mnie ^^

Ano, Yoda w takich tekstach nie ma sobie równych. Smile

Dzisiaj wychowawczyni na 2 lekcji z nią, do końca jeszcze 2: "Wynocha mi stąd! Możecie sobie isć, tylko dajcie mi spokój!"

hm, mój dzisiejszy komentarz po obudzeniu się (zaspałam na tyle, że nie opłacało się iść na lekcje) się do zacytowania z przyczyn obyczajowych nie nadaje Very Happy

baba od biologii w zeszłym tygodniu: "Ile mi jeszcze z wami lekcji zostało? AŻ 2?! Słuchajcie, zróbcie coś dla mnie i z nich zwiejcie, co? Tak wszystkim będzie wygodniej!"

Taaa, to chyba normalne zachowanie nauczycieli pod koniec roku.
Moja historyca kilka dni temu: Łe, jutro mam z wami na piątej lekcji... Wiecie co? Nie chcę was jutro widzieć... Idźcie gdzieś sobie na tej piątej lekcji.
My(ze świętym oburzeniem): Chce pani, żebyśmy uciekali z lekcji?!
Historyca: Eee, nieee, skądże, tylko gdzieś tak sobie... zniknijcie.

a ja dzisiaj chciałam być grzeczna i nawet łaskawie do szkoły przyszłam, a lekcji nie było (choć były w planie). nie docenili mojej łaski, łe.

A ja dzisiaj miałam zakończenie roku. W mojej szkole zawsze jest dzień wcześniej.

A fajnie macie...

a ja już na wakacjach siedzę ^^

A mnie przez długi czas tu nie było bo brat mnie od internetu odciął. Dosłownie Very Happy

Podeszło dziecko i odcięło kabelek? ;P

Taaa, dziecko lat 24 Razz

Zasłużyłam sobie, bo go wkurzyłam. Mogłam się spodziewać czegoś takiego, ale... nie spodziewałam się xD